top of page
Szukaj
agarestauracjapasa

KALABRIA - STAN UMYSŁU SZCZĘŚLIWEGO

Zaktualizowano: 16 sie 2023

Trzy lata czekałam na te wyjątkowe pełne wymarzone wakacje... z Marcin Szymanek i Tymon Szymanek i Milo w komplecie! Covid pokrzyżował plany, ale zgodnie z formułą, że wszystko jest po coś i czasem warto czekać, bo smakuje lepiej... poczekałam :)

Dzielę się. Kalabria, o której słyszałam tyle pięknego, jest nieoczywista. Zaskakuje lazurem, prostym jedzeniem, w którym nie ma zwyczajnie miejsca na pomyłkę.

Zacznę od owoców morza, na szczególną uwagę zasługuje instalata di polpo - sałatka z ziemniakami i ośmiornicą, potem koniecznie kanapka z miecznikiem (pesce di spada) Dorota Martinez wiedziała, że polubię hah. Kalabria kryje w sobie piękną Tropeę, wąskie kręte uliczki prowadzą do serca kościółka i magicznej plaży z wesołymi turystami.

Włosi są pomocni, pozwalają na przestrzeń w podróżowaniu. Nie są natrętni. Nie namawiają. Bo wiedzą, że i tak tu wrócisz. Jeszcze raz i raz jeszcze...



Reggio di Calabria - wielkie miasto ze słynną lodziarnią Cesare, ogromnym deptakiem ciągnącym się kilometrami po to, by zobaczyć wulkan w tle i Sycylię.

Kolejne na mapie Pizzo - tam musisz wspiąć się na szczyt, podobnie jak w Tropei, by zobaczyć całe magiczne wybrzeże i zakończyć trud wspinaczki lodami tartuffo, które są w kształcie kuli, suto posypane pistacją, a z środka wylewa się czekolada. Powstały przez przypadek, ale jak to w Italii przypadki są kultowe i podobnie jak prosta pizza znowu zabrały podium innym krajom heh.



Kolejno plaża Nicotera i plaża Marinella di Zambrone. Wybrzeże Bogów (Costa degli dei) zwiedzane ze statku zakończone kąpielą pośrodku morza Tyrreńskiego. Pierwszy raz odważyłam się skoczyć, skoro mąż skoczył i sześciolatek i piętnastolatek... to dlaczego nie ja? Potem już tylko pizza, pizza, pizza z 'ndują i cebulą. ('nduja, pasta z papryki i mięsa) powstała w sumie przez Napoleona heh i jest zaskakująca pikantna i nieco słodką z charakterem! Czerwoną i słodką.

Firany z suszonej papryki rozpieszczają kolorem w każdej miejscowej wiosce. Kalabria jest górzysta. I bardzo zielona. Cebula i papryka to królowe każdego targu i restauracji...

Targ odwiedzony w sobotę, kończy się tym, że o 13.00 musimy zakładać okulary i lekko kołysząc się, biec na plażę, bo Włosi częstują Cię winem i pecorino. Dużą ilością wina. Chyba wiedzą, że lubię hah.

Jedenaście dni to za mało, by unieść to szczęście. Wrócę. Do lazuru, do niepowtarzalnej magii tego kraju.

Czternasty raz zwiedzam ten cudowny kraj i nigdy dość. I wrócić należy. Po przestrzeń, po życie, ciepłe, spokojne i naturalne. I ostatnia wskazówka... wszystkie miejsca zobaczyliśmy dzięki pociągom, znakomite połączenie całej Kalabrii, jedziesz sobie spokojnie i napawasz się turkusem wody i mocnym górskim akcentem.

Wizyta w Bagnara była wisienką na torcie ... Targ z miecznikiem i muszlami do dziś Wspominany powoduje, że już za rok marzę o kolejnej kanapce z nim ;) do zobaczenia Kalabrio. Jesteś moim ulubionym stanem umysłu :)


222 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Gdzie my, tam dom

Comments


bottom of page